Karczma ''Pod Smoczym Łbem"

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Pią 23:19, 09 Mar 2007 Temat postu:

ojej... *jej uśmiech stał sie zdecydowanie bardziej radosny*jak słodko *iskierki w oczach zdawały się nabierać bardziej zawadiackiego wrażenia* dziękuje *mówi jak mała,pięcioletnia dziewczynka która dostała własną lalkę* i idzie zdecydowanym krokiem naprzód*

Phoeniks · Wysłany: Pią 23:42, 09 Mar 2007 Temat postu:

Ale nie kasujmy wszystkich posągów na placu... ten mój jest całkiem nieźle wykonany... *pogwizduje wesoło wychodząc*

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Sob 0:15, 10 Mar 2007 Temat postu:

pfff *pokazuje Elfowi język z łobuzerskim wyrazem twarzy* jak zostawimy twój,to będzie wiadomo czyja to sprawka,a przynajmniej kto za tym stoi *uśmiecha się wesoło,mrużąc oczy* Qbat,Zerter,co wy na to? *zwraca się do towarzyszącego jej hobbita i krasnoluda z dziecinną radością w głosie*

Zerter · Wysłany: Sob 8:29, 10 Mar 2007 Temat postu:

jak niszczymy to niszczymy wszystko mawiał mój tatuś

Phoeniks · Wysłany: Sob 9:45, 10 Mar 2007 Temat postu:

I zniszczycie też mój pomnik?! hm.. a gdybym tak wyłożył kasę na nowy, z lepszego materiału... *zastanawia się chwilę*
Dobrze *uśmiech od ucha do ucha rozpromienił jego twarz*
Zatem od czego zaczynamy?

Qbat · Wysłany: Sob 10:34, 10 Mar 2007 Temat postu:

to zaczynamy od Twojego pomnika Smile

Podejrzenie spadnie pewnie na kogoś kto Cię nie lubi Twisted Evil

To tak, najpierw twój a potem Largena Smile

aaaaaale się zdenerwujee *śmieje się wyobrażając sobie reakcje Largena* Lorelei! widzisz tam tego Orka w zaułku?? Rozjaśnij mu trochę życie!

Zerter · Wysłany: Sob 10:58, 10 Mar 2007 Temat postu:

Płonie ognisko w mieście tym naszym * zaczoł śpiewać* cholera zna ktoś słowa

Phoeniks · Wysłany: Sob 11:21, 10 Mar 2007 Temat postu:

*wyciągnął harfę i zaczął grać śpiewając*

Pośród cieni
W nocy mrokach
Niosą płomień
Cicho krocząc

Srebrny metal sie czerwieni
Drewno płonie jak szalone
Miasto zaraz się przemieni
Domy legną, spopielone

Rozświetlają mroki nocy
Niosą światło tam, gdzie cień
Jasny promień razi oczy
Nastał właśnie nowy dzień...

*zastanowił się chwilę*
Czego to bard nie wymyśli, jak ma wenę... *uśmiechnął się*

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Sob 13:36, 10 Mar 2007 Temat postu:

*zadowolona z siebie,niczym mała dziewczynka podsmaża lekko orka* hm... Reksio,co ty na to? *zwraca się do towarzyszącego Qbatowi psiaka* smacznego *rzuca jeszcze w stronę biegnącego psa* hm... jak niewiele potrzeba by wywołać nieco radości *uśmiecha się do towarzyszy* Zerter, tam jest kolejny*wskazuje ciemną uliczkę* czyń honory domu...*mówi i podaje machinę krasnoludowi*

Zerter · Wysłany: Sob 14:58, 10 Mar 2007 Temat postu:

*zaśmiał się nalał nafty do butelki oddał mechanizm wyciągną huste i podpalił rzucił w orka butelka się stłukła i wywołała mały pożar* wole to tylko jak to nazwać

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Sob 15:12, 10 Mar 2007 Temat postu:

hm nie wiem... ale faktycznie,jest wygodniejsze *uśmiecha się,stawiając machinę koło siebie* może ktoś teraz chce sobie posmażyć?*pyta* może przerzucimy się na bardziej wymagające cele niż orki?? choć Reksowi to się chyba podoba *uśmiecha się wesoło przyglądając się psu*

Phoeniks · Wysłany: Sob 16:19, 10 Mar 2007 Temat postu:

Qbat, mam takie jedno pytanko, czy jak wezmę taką buteleczkę *bierze od Zertera butelkę nafty z wetkniętą szmatą i podrzuca w ręce* podpale i rzucę, to Reksio nie zacznie aportować? Nie byłoby to nic miłego.. *otrząsnął się po chwili*
No dobra, to co teraz smażymy? hm... *uśmiechnął się złowrogo* mam pewien plan.. diabelski plan *wybuchł histerycznym złowieszczym śmiechem*

Qbat · Wysłany: Sob 16:22, 10 Mar 2007 Temat postu:

hmmm nie wiem, ale skoro nie zaaportował butelki Zertera to chyba taki głupi nie jest zeby aportowac płonące rzeczy Smile

Jemu jedzenie pieczystego Orka zawsze się podoba, jak tak dalej pójdzie to na polowania będę chodził sam, bo ten nie będzie mógł się ruszyć*patrzy jak pies pożera kolejnego średnio-wypieczonego, krwistego orka* DOOOBRA to teraz moja kolej! *skacze z radości* hmmm na kogo by tu zapolować? *zastanawia się chwilę* to może szkielet? nieee, chyba za mało mięsa, i co to za frajda widzieć biegającą i płonącą kupę kości? TO wiem widzicie tego bezgłowego rycerza? Przynajmniej nie będzie krzyczał *zaśmiał się hobbit, podbiegł do rycerza i wypalił mu prosto(nie, nie w głowe Very Happy

) tors, który odrazu zaczął wydawać dziwne odgłosy, rycerz zamachnął się ale Qbat był szybszy i uniknął ciosu. Poczym potraktował go jeszcze trochę ogniem* Uffff jednego mniej Smile

Zerter · Wysłany: Sob 18:07, 10 Mar 2007 Temat postu:

e tam *zaśmiał się Zerter wziął wóz napchał do niego siana ustawił na wzgórzu przy karczmie w mieście podpalił i pchnął wóz z łoskotem stoczył się do karczmy *

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Sob 18:23, 10 Mar 2007 Temat postu:

teraz dopiero zacznie się zabawa *ucieszyła się elfka* hm... swoją drogą ten bezgłowy rycerz jeszcze się rusza *^^. wykonała krótki ruch ręką z wypalonego miejsca wytrysnęła fontanna iskier,po czym reszti rycerza eksplodowały,malowniczo obsypując sąsiednie domu* ups... *stwierdziła z psotną miną* chyba nieco przesadziłam *^^*