Karczma ''Pod Smoczym Łbem"

Zerter · Wysłany: Pon 20:37, 12 Mar 2007 Temat postu:

*rzucił mu wino i odrzuciła pieniądze przyjaciółce*

Qbat · Wysłany: Pon 22:05, 12 Mar 2007 Temat postu:

Zerterze, mi możesz dać jakiegoś JABOLA takiego za 3 amorionskie *uśmiecha się hobbit* Tanio, duzo, Jabol *siada na kanapie* OO straże się kręcą *spoglada przez okno* trudno ich życie Very Happy

Anorien · Wysłany: Wto 1:44, 13 Mar 2007 Temat postu:

Witam wszystkich jestem tu nowy *rozgląda się niepewnie po karcznie* mam nadzieje że będzie nam się razem dobrze współpracować *już troche pewniejszy siebie uśmiechnął się do obecnych i zajął wolne miejsce*

Zerter · Wysłany: Wto 8:33, 13 Mar 2007 Temat postu:

e na pewno jak nie to wypurubujemy miotacz ognia jeszcze raz *zlośliwy usmiech*

Phoeniks · Wysłany: Wto 9:06, 13 Mar 2007 Temat postu:

Cóż, zapowiada się owocna współpraca *uśmiecha się szeroko i popija wino*
Czy nie zauważyliście, że w Elakce zaroiło się od elfów? W naszym klanie z resztą też... *Spogląda na Qbata* Potrzebna jest tez odmiana, klan składający się z samych elfów myśli po elfiemu... Sprowadźmy kogoś jeszcze *uśmiecha się ale po chwili potrząsa głową* Tylko niech to nie będzie ork! Z takim się pogadać nie da, bo od razu go Reksio zjada... *głaszcze pieska*

Zerter · Wysłany: Wto 10:38, 13 Mar 2007 Temat postu:

ja tam mimo że elfem jestem nadal mam wredny charakter taki jak stary dobry krasnolud *uśmiecha się złośliwie*

Qbat · Wysłany: Wto 12:20, 13 Mar 2007 Temat postu:

*popija jabola* za dużo elfów, chlera myślę jak rasowy krasnolud *uśmiecha się* aaa orka można jakiegoś sprowadzić zawsze to jakaś rozrywka *spojrzał na psa który daje się głaskać tylko niektórym klanowiczom* A i nie chce tu widziec żadnych wampirów, bo nie ręczę za siebie *spogląda na miotacz ognia* aa Witaj witaj Anorien, Zerterz ty ekskrasnoludzie podaj naszemu przjacielowi... *tu zamyślił sie na chwilę* jabola, *uśmiecha się szeroko* wprowadzimy go w nasze klimaty Smile

Zerter · Wysłany: Wto 16:15, 13 Mar 2007 Temat postu:

no to odrazu go smoczym wyziewem najmocniejsza wódka jaka istnieje może smoka powalić

Qbat · Wysłany: Wto 16:21, 13 Mar 2007 Temat postu:

taaa smoczym wyziewem? chcesz nam ludzi powystraszać? albo pozabijać? *robi wyrzuty ekskrasnoludowi*

Zerter · Wysłany: Wto 17:16, 13 Mar 2007 Temat postu:

*bierze buteleke smoczego wyziewu wlewa ją do gardła hobbita a butelke rozbija mu na głowie *

Anorien · Wysłany: Wto 17:39, 13 Mar 2007 Temat postu:

*przygląda się całej akcji ale nie śmie interweniować* nie musicie się wysilać , poprosze tylko dobrego wina bo zaschło mi w gardle *w myślach - cholera a jak poda mi cos mocniejszego? - niepewnie patrzy na karczmarza*

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Wto 17:54, 13 Mar 2007 Temat postu:

*podnosi się z fotela,przyglądając nieznajomemu* witaj *uśmiecha się przyjaźnie,podnosząc jak do toastu kieliszek czerwonego wina* Zerterze... kiedy skończysz z Qbatem *powstrzymuje śmiech i mówi dalej* podaj Anorienowi coś lżejszego,co by nam się chłopak od razu nie wystraszył *uśmiecha się wesoło i przygląda Anorienowi* hm... półwytrawne jak sądzę...

Anorien · Wysłany: Wto 18:19, 13 Mar 2007 Temat postu:

*podchodzi do elfki i kłania się* wino jak wino ale obawiam sie o hobbita... wygląda niewyraźnie *spogląda w prawo i widzi zielono-szarego hobbita któremu Zerter wlał na siłe "cudowny napój"*

Lorelei Lothlorien · Wysłany: Wto 19:44, 13 Mar 2007 Temat postu:

*odpowiada delikatnym ukłonem* Qbat? o niego się nie martw *odpowiada ze śmiechem* on zawsze sobie poradzi... raz nawet Zerter mu tyłek w złości podpalił i wyszedł z tego bez szwanku *śmieje się,przypominając sobie wyczyny Zertera i Qbata* siadaj *wskazuje dłonią jedno z wolnych miejsc przy kominku*

Qbat · Wysłany: Wto 21:57, 13 Mar 2007 Temat postu:

czekaj czekaj, ty ekskrasnoludzie! *wyciąga miotacz ognia oraz paru orków z kuchni* HIK , a masz, a ostatni będziesz TY! *popatrzył na Zertera* no reksio od którego zaczynamy?? *nie czekając na odpowiedź podpalił wszystkich orków* a macie HIK! HIK nie mam siły się dzisiaj zmagać z jakimiś tam ekskrasnoludami*powiedział lekko nieobecny* ide spać *zasnął na kanapie, pilnowany przez wiernego i nieprzekupnego psa który swojemu panu nie da nic złego zrobić i zagryzie każdego kto coś będzie chciał mu zrobic* mmhmhmhmhmhmhmhm *wymamrotał hobbit przez sen*